Świat

Obywatel Rivera

Przed wyborami w Hiszpanii: więcej pytań niż odpowiedzi

Dzisiaj rozczarowanie starymi politykami w Hiszpanii jest już zbyt wielkie; to szansa dla Rivery. Dzisiaj rozczarowanie starymi politykami w Hiszpanii jest już zbyt wielkie; to szansa dla Rivery. Carlos Delgado / Wikipedia
Najważniejsze pytanie przed hiszpańskimi wyborami brzmi: czy Obywatele w końcu wezmą sprawy w swoje ręce? I czy Albert Rivera może być premierem?
W dyskusjach jest nie do przegadania, zawsze świetnie przygotowany. Otaczający się ekspertami z London School of Economics, wydaje się dużo bardziej wiarygodny niż wielu przedstawicieli starej gwardii.Marta Perez/EFE/PAP W dyskusjach jest nie do przegadania, zawsze świetnie przygotowany. Otaczający się ekspertami z London School of Economics, wydaje się dużo bardziej wiarygodny niż wielu przedstawicieli starej gwardii.

Rok 2006. W podbarcelońskiej Bellaterra trwa kongres założycielski partii Ciutadans (po katalońsku: Obywatele), powstałej, by stawić odpór rosnącemu w siłę katalońskiemu nacjonalizmowi. Jest tu grupa krytycznych wobec katalonizmu intelektualistów, są politycy, którzy nie potrafią się odnaleźć w innych ugrupowaniach, jest trochę ludzi niezwiązanych wcześniej z życiem publicznym. Żadna frakcja nie ma jednak wystarczającej siły przebicia, by narzucić innym swoje przywództwo. Przewodniczący obradom wpada na pomysł: – Może postawimy na porządek alfabetyczny? W ten sposób liderem nowej partii zostaje 27-letni prawnik bez doświadczenia w polityce, A jak Albert Rivera.

Dziś ten polityk, który miał być tylko tymczasowym rozwiązaniem, może stać się dla Obywateli przepustką do władzy w Madrycie, jeśli w wyborach parlamentarnych 20 grudnia osiągną rezultat zbliżony do wyników ostatnich sondaży. A sam Rivera może kiedyś zostać premierem Hiszpanii.

Ciudadanos czy Podemos

To będzie najmniej przewidywalne i najbardziej oczekiwane głosowanie od lat. Od kiedy Hiszpanie ostatni raz wybierali parlament, minęła cała epoka. Po drodze był ruch 15-M, czyli Oburzeni, lata najsroższego kryzysu, setki tysięcy eksmisji, masa skandali korupcyjnych oraz spektakularny sukces Podemos, lewicowej partii, która po kilku miesiącach istnienia zdobyła pięć miejsc w europarlamencie. Stało się jasne, że era trwającego od ponad trzech dekad partyjnego duopolu – Partia Socjalistyczna versus prawicowa Partia Ludowa – dobiega końca.

Jeszcze rok temu wyglądało na to, że Hiszpania postawi na rewolucję. W górę szły słupki poparcia dla Podemos, rządzonej przez charyzmatycznego politologa Pablo Iglesiasa – ta „fioletowa partia” była nawet przez moment drugą siłą w kraju.

Polityka 50.2015 (3039) z dnia 08.12.2015; Świat; s. 58
Oryginalny tytuł tekstu: "Obywatel Rivera"
Reklama