Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Wszyscy strzelają do wszystkich

Portret prezydenta Syrii Asada wywieszony przez jednego z członków Al-kaidy w mieście Ariha w północno-zachodniej części kraju. Portret prezydenta Syrii Asada wywieszony przez jednego z członków Al-kaidy w mieście Ariha w północno-zachodniej części kraju. Ammar Abdullah/Reuters / Forum

Piąty rok wojny w Syrii nie zbliżył jej mieszkańców do pokoju. Nadzieję niosła styczniowa zmiana władzy w Arabii Saudyjskiej, której rząd od początku konfliktu dokłada do wojennego pieca, sponsorując islamistów. 90-letniego króla Abdullaha zastąpił 79-letni Salman i strumień pieniędzy jeszcze się zwiększył. Amerykanie umyli ręce, aby nie zaprzepaścić szans na nuklearne porozumienie z Iranem. Umowa jest, perspektywy długofalowe budujące, ale te krótkofalowe są takie, że Teheran ma w Syrii wolną rękę. We wrześniu do wojny przyłączyli się Rosjanie, w obronie Asada. Swoim zwyczajem strzelają do wszystkich, czyli głównie do cywilów. Ale 24 listopada okazało się, że sami są pod ostrzałem. Turcy zestrzelili rosyjski Su-24, czym zapoczątkowali najgłębszy kryzys w swoich stosunkach z Rosją. Tylko Syryjczykom się od tego nie poprawiło.

Polityka 51/52.2015 (3040) z dnia 15.12.2015; Ludzie i wydarzenia. Świat 2015; s. 12
Reklama