Po trzech tygodniach od wyborów wciąż nie wiadomo, jak będzie wyglądał nowy hiszpański rząd. Żadnej z partii nie udało się zdobyć bezwzględnej większości, więc zwycięska Partia Ludowa szuka koalicjanta. Tyle że im dalej od wyborów, tym możliwe koalicje wydają się coraz trudniejsze do zaakceptowania. Zakładany na początku sojusz Partii Ludowej i liberałów z Ciudadanos Alberta Rivery nie dość, że nie zapewnia rządowi większości, to jeszcze Riverze, który oparł swój program na walce z korupcją i ze starym, zmurszałym systemem, teraz trudno dogadywać się z ludowcami, którzy ten system uosabiają, a i do świętych nie należą.