Tej wiosny Kubańczycy przeżyją aż dwie odwilże. Polityczną, bo Hawanę za dwa tygodnie (21–22 marca) odwiedzi Barack Obama, pierwszy amerykański prezydent na wyspie od 1928 r. I kulturową, bo trzy dni po nim darmowy koncert na jednym z miejskich stadionów dadzą The Rolling Stones. To prawdziwy papierek lakmusowy zmian: jeszcze w latach 60., kiedy Fidel Castro był idolem lewicowej młodzieży na Zachodzie, on sam nazywał rockandrolowców dewiantami i zabraniał grać w państwowym radiu ich przebojów, podobnie jak hitów Beatlesów czy Elvisa Presleya.
Polityka
11.2016
(3050) z dnia 08.03.2016;
Ludzie i wydarzenia. Świat;
s. 11