Skromny komar Aedes aegypti ma bardzo obciążoną kartotekę. W zeszłym roku wywołał epidemię ziki, niebezpiecznej dla kobiet w ciąży, a choroba szybko przeniosła się poza Amerykę Południową. A teraz w Angoli rozsiał epidemię żółtej febry, gdzie oficjalnie zgłoszono 2,3 tys. przypadków i 300 śmiertelnych ofiar, ale według ekspertów dane te mogą być nawet dziesięciokrotnie zaniżone. Choroba zdołała już przenieść się do Kenii, Demokratycznej Republiki Konga, Zambii i Namibii.