„Sawczenko została wymieniona na dwóch żołnierzy rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, którzy znajdują się na pokładzie maszyny” – poinformował rozmówca agencji Interfax.
Do wymiany miało dojść na lotnisku w Rostowie nad Donem. Informację o wymianie potwierdziła wcześniej Oksana Sokołowska, adwokatka jednego z Rosjan. Mówiła, że prezydent Poroszenko ma dziś podjąć decyzję o ułaskawieniu obu żołnierzy i wymianie. Doniesień tych nie potwierdził rzecznik prezydenta Władimira Putina Dmitrij Pieskow. Na godzinę 14 lokalnego czasu (a więc o godz. 13 w Polsce) prezydent Ukrainy zapowiedział wygłoszenie oświadczenia.
Kim jest Nadija Sawczenko
Nie była grzeczną dziewczynką. Z wykształcenia jest projektantką mody, przez rok próbowała studiować dziennikarstwo w Kijowie, ale nie wytrwała. Potem zaciągnęła się do wojska. Matka wspomina, że od dziecka marzyła o lataniu. Najpierw służyła w łączności w wojskach kolejowych, ale dość szybko przeniosła się do brygady komandosów. Ma za sobą pół roku służby w Iraku. Po powrocie z misji skończyła Charkowski Uniwersytet Sił Powietrznych – jako pierwsza kobieta. W trakcie nauki miała problemy z dyscypliną, koledzy mawiali, że odbija jej szajba, jest nieprzewidywalna i narwana. Po ukończeniu uczelni została przydzielona do pułku lotniczego w Brodach.
Gdy zaczął się konflikt na Ukrainie, złożyła w jednostce podanie o urlop i zaciągnęła się do ochotniczego batalionu Ajdar. Rosyjska prasa wytyka, że Nadija zdezerterowała z jednostki, a prasa ukraińska wychwala jej patriotyczną postawę. W szeregach Ajdaru, walczącego na wschodzie Ukrainy, zasłynęła niebywałą brawurą. – Przypominała Joannę d’Arc. Pod jej komendą byliśmy gotowi pójść w ogień. – wspominał jej towarzysz broni.