Elie Wiesel urodził się 30 września 1928 r. w chasydzkiej rodzinie w Rumunii. W czasie wojny, kiedy Węgry zaanektowały miasteczko, w którym mieszkał, a ludność żydowską zamknięto w gettach, Wiesel wraz z ojcem został wywieziony do obozu w Auschwitz. W komorach gazowych zginęły jedna z jego sióstr i matka. Wycieńczony ojciec zmarł bity przez esesmana podczas marszu śmierci do Buchenwaldu.
Kiedy Wiesela wyzwolono z obozu, miał zaledwie 16 lat. Wyjechał do Francji, gdzie w sierocińcu spotkał swoje dwie ocalone z wojny siostry. Studiował na Sorbonie, został dziennikarzem. Chciał działać w izraelskim podziemiu, jednak jak przyznał w jednym z wywiadów, nie otrzymał pozwolenia na wyjazd. „W 1946 r., po tym gdy Irgun wysadził hotel King David, postanowiłem, że wstąpię do podziemia. Bardzo naiwnie poszedłem do Agencji Żydowskiej w Paryżu, ale nie wpuszczono mnie do środka. Dozorca zapytał: »czego chcesz?«, a ja odpowiedziałem mu, że chcę wstąpić do podziemia. Wyrzucił mnie”.
W połowie lat 50. wyemigrował do USA (w 1963 roku otrzymał obywatelstwo), gdzie wydał swoją najsłynniejszą książkę „Noc”, opartą na przeżyciach w obozie. „Noc” stała się bestsellerem – sprzedano ją w ponad 10 mln egzemplarzy. W sumie wydał ponad 40 książek.
Wiesel większość życia poświęcił na pielęgnowanie pamięci o Zagładzie. Miał nawet swój udział w odkrywaniu roli, jaką w czasie II wojny pełnił Jan Karski. Marian Turski, przypominając sylwetkę Karskiego, pisał w POLITYCE o byłym emisariuszu rządu RP, który prezydentowi Rooseveltowi przekazywał raporty o Holocauście, oparte na własnych, bezpośrednich obserwacjach: „Dopiero po paru dziesiątkach lat wyciągnął z niego to świadectwo Claude Lanzman na użytek pamiętnego filmu o zagładzie Żydów. Potem znów była przerwa, aż pewnego dnia – w 1980 r. – zadzwonił do niego noblista Elie Wiesel: »Czy pan jest tym Karskim z czasów wojny?«. Potwierdził. Dał się zaprosić na konferencję międzynarodową. »Przekonywał mnie, że to moja powinność jako świadka...« – tłumaczył”.
Wiesel był mocno zaangażowany w powstanie Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie, które ustanowiło nagrodę jego imienia, przyznawaną za działanie przeciwko nienawiści, zapobieganie rzeziom i promowanie ludzkiej godności.
Historycy przypisują mu nadanie określenia „Holocaust” w kontekście Zagłady, dokonanej na Żydach podczas II wojny światowej. Sam Wiesel uważał, że pojęcie to nie oddaje w pełni tego, co się wydarzyło.
W tym samym roku, w którym otrzymał Nobla, Wiesel założył Elie Wiesel Foundation for Humanity (fundacja straciła 15 mln dolarów, lokując je u Bernarda Madoffa, słynnego oszusta i twórcy piramidy finansowej. Wiesel także stracił większość swoich prywatnych oszczędności).
W 1986 r. otrzymał pokojową Nagrodę Nobla. „Starałem się zachować pamięć i walczyć z tymi, którzy chcieli zapomnieć, bo jeśli zapomnimy będziemy winni, będziemy wspólnikami” – mówił, odbierając tę nagrodę.
Przez lata angażował się w kampanie polityczne na rzecz ofiar przemocy na całym świecie, publicznie potępił rzeź Ormian, upominał się o ofiary wojny na Bałkanach oraz o ofiary apartheidu w RPA. Występował na rzecz Kurdów, Indian w Nikaragui, wraz z George’em Clooneyem zwracał uwagę na sytuację w Darfurze.
Nie bał się zabierać głosu w sprawach, które uważał za ważne. Kiedy okazało się, że w 1985 r. prezydent Ronald Reagan podczas wizyty w Niemczech zamierza odwiedzić cmentarz, na którym są pochowani naziści, Wiesel powiedział mu: „To nie jest pana miejsce. Pana miejsce jest z ofiarami SS”. Zaś Billowi Clintonowi w 1993 r., po w czasie wojny w byłej Jugosławii: „Nie mogę spać przez to, co zobaczyłem”. Barackowi Obamie wytykał krytykowanie premiera Benjamina Netanjahu za rozbudowę osiedli we Wschodniej Jerozolimie, uważając, że Jerozolima należy do narodu żydowskiego.
Dopiero w 2009 r., po raz pierwszy od czasów wojny, pojechał na Węgry, gdzie wygłosił przemówienie w parlamencie. Kilka lat później oddał Wielki Krzyż, węgierskie odznaczenie państwowe, protestując przeciwko wybielaniu przez Węgry roli, jaką odegrały podczas Zagłady.