14 lutego 2013 roku w domu Oscara Pistoriusa doszło do strzelaniny. Sportowiec w swoim domu w Pretorii zastrzelił swoją dziewczynę, 29-letnią modelkę Reevę Steenkamp, a następnie strzelał do już nieżyjącej, trafiając ją w głowę i ramię. Pistorius oświadczył policji, że wziął Reevę za włamywacza.
W akcie oskarżenia prokurator zarzucił Pistoriusowi morderstwo z premedytacją i nielegalne posiadanie amunicji, żądając dla niego kary dożywotniego więzienia.
Rozprawa, która rozpoczęła się wiosną 2014 roku, została zakończona w październiku 2014 roku wyrokiem skazującym za zabójstwo na pięć lat bezwzględnego więzienia (plus dodatkowo trzy lata w zawieszeniu za nielegalne posiadanie broni).
Sąd uznał wtedy, że doszło jedynie do „nieumyślnego zabójstwa”. Pistorius opuścił więzienie już 20 października 2015 roku, bo zgodnie z prawem w RPA osoby skazane na kary pozbawienia wolności nie większe niż pięć lat po odbyciu co najmniej 1/6 wyroku resztę mogą mieć zamienioną na areszt domowy. Sportowiec w więzieniu przebywał 10 miesięcy. Z powodu trwającej sprawy sądowej nie wziął udziału w mistrzostwach świata w Moskwie (2013).
Rodzina Reevy Steenkamp wniosła wtedy apelację i Sąd Najwyższy ją uznał. Prokuratura chciała zmiany kwalifikacji czynu Oscara Pistoriusa z zabójstwa na morderstwo i skazanie go na 15 lat więzienia. To się jednak nie udało.
Sędzia Thokozile Masipa ostatecznie zdecydowała o wymierzeniu mu kary sześciu lat.
„Morderstwo to zawsze bardzo poważne przestępstwo. Nie ma znaczenia, czy oskarżony myślał, że strzela do intruza, czy nie” – mówiła Masipa w uzasadnieniu wyroku.