To moje miejsce! – powiedziała kobieta i na dowód podsunęła siedzącemu mężczyźnie pod nos bilet. Rzeczywiście: miała ważny bilet na pokaz filmu „Teoria tygrysa”, a jej fotel zajmował łysy mężczyzna w średnim wieku. Ten chwilę pomyślał, wymienił spojrzenia z żoną, wstał i przepraszając, ustąpił miejsca, które bezprawnie zajmował. Mężczyzną tym był premier Republiki Czeskiej Bohuslav Sobotka. Rzecz działa się na jednym z pokazów Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Karlowych Warach. Prawowita właścicielka Sobotkę rozpoznała, ale bez wahania zażądała ustąpienia miejsca. Sytuacja się błyskawicznie wyjaśniła – błąd popełnili organizatorzy, po chwili znaleźli parze inne miejsca i seans się rozpoczął bez przeszkód.
Zabawne qui pro quo zauważyli reporterzy. To najlepsza wiadomość o stanie naszego społeczeństwa i stanie demokracji w Czechach – skomentował redaktor naczelny tygodnika „Respekt” Erik Tabery, doceniając zarówno skromność premiera, jak i absolutną pewność siebie właścicielki biletu.