Miała być stabilizacja, wybuchły bomby. Niecały tydzień po referendum konstytucyjnym w Tajlandii odpalono ładunki wybuchowe w popularnych miejscowościach turystycznych, w tym na wyspie Phuket. Dlaczego akurat teraz, kiedy w kraju poprawia się sytuacja polityczna i gospodarcza? – pytał szef junty wojskowej i premier Prayuth Chan-ocha. Poprawa ma polegać na przyjęciu przygotowanego przez wojskową dyktaturę projektu nowej (dwudziestej z rzędu) konstytucji.