Ponad 1,8 mln pielgrzymów stawiło się na hadżdż, pielgrzymkę do sanktuarium Al-Kaba w Mekce. Termin pięciodniowej pielgrzymki przypada w ostatnim miesiącu kalendarza muzułmańskiego, w tym roku od 10 do 15 września. Hadżdż powinien odbyć każdy pobożny muzułmanin przynajmniej raz w życiu, o ile ma dość sił i może opłacić podróż i pobyt. Pielgrzymi wysupłują, w zależności od pokonywanej odległości i zamożności, od kilkuset do nawet kilkudziesięciu tysięcy dolarów.
Najświętsze miejsca islamu znajdują się w Arabii Saudyjskiej, w dobie nadal taniej ropy naftowej z trudem spinającej swój budżet. Co roku królestwo zarabia ok. 22 mld dol. na turystach religijnych, a biznes pielgrzymkowy, po ropie i gazie ziemnym, jest trzecim największym sektorem gospodarki. Mimo trudności – ze względu na fatalne stosunki Arabii Saudyjskiej z Iranem nie mogło przyjechać ok. 600 tys. Irańczyków – przed branżą rysują się podobno niezłe perspektywy, świat islamu staje się bardziej zamożny i pobożny. Już teraz sam hadżdż przynosi Arabii od 5 do 6 mld dol., mniej więcej tyle, ile FIFA ma przychodów z mistrzostw świata w piłce nożnej.