Świat

Zaradna eminencja

Choi Soon-sil Choi Soon-sil Kyodo / East News

Koreańczycy z Południa nieoczekiwanie dowiedzieli się, że drugą osobą w państwie była Choi Soon-sil, wieloletnia przyjaciółka prezydent Park Geun-hye. Plotki o wpływach Choi krążyły od dawna, ale teraz zamieniają się w długą listę coraz bardziej konkretnych zarzutów. Prezydent już potwierdziła, że Choi redagowała jej przemówienia. Prasa dodaje, że otoczenie prezydent i rząd szły przyjaciółce głowy państwa na rękę. Bezprawnie miała zyskać dostęp do tajemnic, załatwiać milionowe dotacje dla swoich fundacji, instalować bliskich sobie ludzi w ministerstwach i urzędach. No i ponoć urządzała szamańskie rytuały w Błękitnym Domu, co pomagało jej manipulować żyjącą samotnie panią prezydent.

Nawet w republice bananowej taka zaradność szarej eminencji wywołałaby naturalny gniew obywateli. W Korei, niewolnej od korupcji i krzepnącej demokratycznie dopiero od trzech dekad, rewelacje przełożyły się na aresztowanie pani Choi i dwóch prezydenckich doradców, wymianę premiera i manifestacje z dziesiątkami tysięcy uczestników wzywających Park do rezygnacji. Co nadal wchodzi w grę, choć urząd ma bardzo silną pozycję, a w przyszłorocznych wyborach Park i tak kandydować nie może.

Polityka 46.2016 (3085) z dnia 07.11.2016; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 8
Reklama