Uzbekistan po raz pierwszy od ćwierć wieku ma nowego przywódcę. Zmarły we wrześniu prezydent Islam Karimow utrzymywał się tyle czasu przy władzy dzięki kolejnym fałszowanym wyborom i wygląda na to, że jego następca, były premier Szawkat Mirzijajew, nie zamierza rezygnować ze sprawdzonych metod: jego trzej kontrkandydaci reprezentowali partie, które zawsze głosują zgodnie z linią rządową. Zwycięzca zgarnął skromne 88,6 proc. głosów, może dlatego, że długo pozostawał w cieniu: przez lata zabraniał nawet pokazywania siebie w państwowej telewizji, z obawy, żeby znany z twardej ręki Karimow nie uznał go za zagrożenie.
Ludzie zadają sobie przy okazji pytanie, co się dzieje z Gulnarą Karimową? Ukochana córka poprzedniego prezydenta, niegdyś brylująca w mediach społecznościowych oraz na pokazach mody, prowadząca miliardowe interesy i czasami typowana na następczynię ojca, w 2014 r. wdała się w publiczne kłótnie z własną rodziną, po czym trafiła do aresztu domowego. Od miesiąca po całym kraju krążą plotki, że po śmierci ojca została otruta i pochowana w nieoznakowanym grobie. Nowe władze wstrzymują się od komentarzy.