Świat

Miał się wysadzić

Abdulgadir Maszaridow Abdulgadir Maszaridow AN

Turcy w zeszłym tygodniu zatrzymali sprawcę noworocznego ataku na stambulski klub Reina. Uzbek Abdulgadir Maszaridow, który zabił wówczas 39 osób, 69 ranił, odnalazł się w niewielkim mieszkaniu w Esenyurt, na przedmieściach Stambułu. Identyfikacja była łatwa, bo jego twarz zarejestrowały kamery na miejscu zbrodni. Kilka godzin po zatrzymaniu władze opublikowały zdjęcie Maszaridowa, na którym ma on ślady „uporczywego przesłuchania”.

To może tłumaczyć, dlaczego Uzbek odpowiada na pytania. Twierdzi, że należy do tzw. Państwa Islamskiego, które kontrolowało przebieg zamachu. Pierwsze szkolenie przeszedł jednak w irackiej Al-Kaidzie, z której odszedł, bo była za mało radykalna. W klubie był ponoć pierwszy raz, a jego topografii nauczył się z krótkiego filmu, oglądając go kilkaset razy. Na koniec miał się wysadzić, ale w dostarczonym mu plecaku nie było obiecanych granatów.

Ważne dla kontekstu jest miejsce zatrzymania. Esenyurt to jeszcze w latach 90. był rozległy slums, do którego przybywali imigranci, głównie z Azji Centralnej. Władze długo przymykały oczy na chaotyczną rozbudowę oraz wpływy uzbeckiej i kirgiskiej mafii, bo konserwatywni mieszkańcy mieli w przyszłości stanowić przeciwwagę dla liberalnego Stambułu (Nowa Huta – Kraków). W ostatnich latach w Esenyurt powstały dziesiątki wieżowców komunalnych. Maszaridow doskonale wtopił się w to otoczenie. W trakcie zatrzymania w mieszkaniu były też trzy młode i nieskoligacone z nim kobiety – Senegalka, Somalijka i Egipcjanka. Turecka prokuratura twierdzi, że był to „podarek” od zleceniodawców za wykonanie zadania.

Polityka 4.2017 (3095) z dnia 24.01.2017; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 9
Reklama