Świat

Zasiłki dla islamskich bojowników

Antyislamski protest w Aarhun, Dania, marzec 2012 r. Antyislamski protest w Aarhun, Dania, marzec 2012 r. Fabian Bimmer/Reuters / Forum

Dania żyje skandalem związanym z nadużyciami w wypłatach środków publicznych. Okazało się, że kilkadziesiąt osób, które wyjechały do Syrii, żeby walczyć w szeregach tzw. Państwa Islamskiego (PI), od lat pobiera w Danii zasiłki dla bezrobotnych. Mimo że zgodnie z przepisami należą się one tylko osobom mieszkającym na stałe w kraju. Jednak wyłudzone w ten sposób wsparcie jest na tyle duże, że zaledwie w ciągu jednego roku wydrenowało duński budżet na 95 tys. dol. Część byłych bojowników od lat pobiera też zasiłki i wcześniejsze emerytury, ponieważ duńskie sądy orzekły o niezdolności do pracy z powodu stanu zdrowia. Władze próbują ukrócić te praktyki i odzyskać niesłusznie wypłacone pieniądze.

Dania od lat walczy z islamskim ekstremizmem. I nawet osoby, które najpierw w Syrii czy Iraku były bojownikami PI, a potem wróciły do kraju, próbuje się reintegrować, zapewnia się im wsparcie psychologiczne i doradztwo zawodowe. Jednak ostatnie doniesienia mocno podgrzały atmosferę. Partie skrajnej prawicy zaczęły przypominać, że już dziś są w Danii całe miejscowości, gdzie rodowici Duńczycy stanowią mniej niż połowę społeczności. Duńska Partia Ludowa domaga się od mieszkających w Danii muzułmanów poszanowania miejscowych świąt i tradycji. A mieszkający w kraju imigranci zaczęli niedawno znajdować w swoich skrzynkach fałszywe bilety lotnicze z Kopenhagi do wymyślonego Langbortistanu z życzeniami szczęśliwej podróży do domu.

Polityka 9.2017 (3100) z dnia 28.02.2017; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Reklama