Europa żegna Kohla. Kanclerz nie wyobrażał sobie, by w zjednoczonej Europie mogło nie być Polski
Trumnę kanclerza zjednoczenia Niemiec okrywała w sali plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu flaga Unii Europejskiej. Taka sama, jaką niedawno w polskim Sejmie darł na mównicy młody obywatel RP.
Na uroczystość zjechali przywódcy europejscy, w tym były prezydent Rosji, Miedwiediew. Z powodów medycznych nie było Michaiła Gorbaczowa i starszego Busha, bez których nie byłoby zjednoczenia Niemiec. Był prezydent Clinton, premier Izraela Netanjahu.
Nie prezydent Duda, ale Tusk przemawiał w Strasburgu
Polskę reprezentował prezydent Duda. O głos nikt go nie poprosił, choć o Polsce i innych krajach nowej Unii wielokrotnie wspominano. Kohl, kanclerz zjednoczenia Niemiec, orędował jednocześnie za zjednoczeniem obu części Europy rozdartej zimną wojną na bloki. Nie wyobrażał sobie, by w zjednoczonej Europie mogło nie być Polski i innych państw byłego obozu radzieckiego.
Obecny prezydent Polski, tak jak premier Szydło, należy do pokolenia politycznej prawicy, które choć korzysta z owoców zjednoczenia, ma do niej stosunek obojętny, jeśli nie sceptyczny. Polskim politykiem, który głęboko rozumiał i podzielał chrześcijańsko-demokratyczną wizję Europy Helmuta Kohla, był oczywiście Tadeusz Mazowiecki. Zmarł przed Kohlem, a to on powinien był żegnać kanclerza w Strasburgu w imieniu Polski.
Słusznie wspomniał o nim w swym pożegnaniu Donald Tusk. Nie było to pożegnanie tak efektowne jak przemówienie Clintona, lecz w polskich uszach brzmiało doskonale. Pamiętajmy przy tym, że uroczystość była w całości transmitowana przez największą globalną telewizję świata, BBC. Tusk zajmuje dziś miejsce przy stole, które na własne życzenie odpuścili politycy pisowcy.
Ważne gesty podczas pożegnania Helmuta Kohla
Nie przemawiał premier Orbán, czego ponoć chciała wdowa po Kohlu, być może organizatorzy uznali, że byłby to jakiś zgrzyt, gdy Węgry pod rządami Orbána są dziś postrzegane w Brukseli, tak jak Polska, jako kraj odśrodkowy, coraz mniej zainteresowany integracją europejską.