Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Fundusz wyjazdowy

Izrael a kryzys migracyjny

W Izraelu bardzo rzadko przyznaje się status uchodźcy. W Izraelu bardzo rzadko przyznaje się status uchodźcy. Amir Cohen/Reuters / Forum

Izrael od lat różnymi sposobami próbuje pozbyć się nielegalnych imigrantów z Erytrei i Sudanu, których według ostrożnych szacunków może być aż 45 tys.

Ani deportacje do krajów trzecich, ani umieszczenie imigrantów w aresztach, ani pokusa otrzymania 3,5 tys. dol. za dobrowolny wyjazd nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, dlatego władze Izraela mają nowy pomysł, jak rozwiązać ten problem. Kilka tygodni temu powstał fundusz, z którego będą wypłacane pieniądze dla opuszczających Izrael nielegalnych imigrantów. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że fundusz mają zasilać oni sami – ma tu wpływać aż 20 proc. ich pensji plus 16-procentowy podatek, jakim obłożono ich pracodawców. Są już pierwsze skutki nowej ustawy – niektórzy imigranci tracą pracę, bo firmom nie opłaca się ich już zatrudniać. Istnieje też obawa, że przeniosą się do szarej strefy. Pojawiają się również oskarżenia o rasizm i dyskryminację – przybysze z Afryki wykonują bowiem i tak zwykle najcięższe i najgorzej płatne prace (pracują na podstawie trzymiesięcznego, odnawianego wciąż prawa pobytu).

W Izraelu bardzo rzadko przyznaje się status uchodźcy (mniej niż 1 proc. wniosków), co więcej, władze uważają, że są to zwykli imigranci zarobkowi i stanowią zagrożenie dla żydowskiej tożsamości. Równolegle partie religijne walczą, by państwo uznawało konwersje na judaizm przeprowadzane wyłącznie przez ortodoksyjnych rabinów, sugerując, że rabini reformowani chcą nielegalnym imigrantom pomóc wykorzystać tę furtkę i zdobyć izraelskie obywatelstwo.

Polityka 28.2017 (3118) z dnia 11.07.2017; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 9
Oryginalny tytuł tekstu: "Fundusz wyjazdowy"
Reklama