Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

# hasztag ma 10 lat

Chris Messina Chris Messina materiały prasowe

Znaczek # spoczywał nieużywany gdzieś na marginesie klawiatury, dopóki Chris Messina – ledwie 10 lat temu – nie zaproponował, aby za jego pomocą grupować wiadomości. Tak, w pionierskiej epoce Twittera, narodził się hasztag. Czyli (komu to trzeba dziś tłumaczyć?) słowo lub ich ciąg, poprzedzone symbolem #, ułatwiającym organizowanie informacji i ich wyszukiwanie.

Dziś na samym Twitterze 328 mln użytkowników wystukuje # 125 mln razy dziennie. A hasztagów używa także Instagram, Facebook, Tumblr i ponad 140 portali blogowych. #, tak jak wcześniej @, stał się jednym z symboli cywilizacji internetu, ale także znalazł sobie ważne miejsce w realu, okazał się idealnym narzędziem organizowania się, uruchamiania inicjatyw, przekazywania emocji. Niepozorny # łączy ludzi i narody. #FollowFriday, od 2009 r., kiedy powstał, użyty został pół miliarda razy, a po prostu przedstawia ludzi i sytuacje, które warto poznać. #BlackLivesMatter stał się najważniejszą platformą antyrasistowską w USA i daleko poza. #Majdan/#Maidan pomógł dokonać ukraińskiego przełomu. #BringBackOurGirls ratował nigeryjskie licealistki uprowadzone przez Boko Haram. #JeSuisCharlie zmienił się w forum solidarności po zamachu na dziennikarzy. Prezydent Macron, kiedy kolega Trump wycofał się z paryskich porozumień klimatycznych, zatweetował: #MakeOurPlanetGreenAgain, i zyskał tysiące zwolenników. A dosyć idiotyczny #IceBucketChallenge, oblewanie się wodą w celach charytatywnych, zebrał ponad 100 mln dol.

I tylko Chris Messina, kiedyś programista w Google i Uberze, nic na swoim wynalazku nie zarobił.

Polityka 37.2017 (3127) z dnia 12.09.2017; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama