Światowa polityka młodnieje. Nowa premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern, lat 37, może i nie dorównuje zwycięzcy austriackich wyborów sprzed kilkunastu dni Sebastianowi Kurzowi, lat 31. Jej Partia Pracy była zresztą dopiero druga i wypchnął ją do władzy brak zdolności koalicyjnych zwycięskich konserwatystów. Ale o samej Jacindzie jeszcze kilka miesięcy temu mało kto słyszał. Ją z kolei popchnęła do kariery nieoczekiwana dymisja szefa partii na trzy miesiące przed wyborami, na skutek katastrofalnych notowań w sondażach.