Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Beczka w połowie pusta

W tym roku wyprodukuje się o 2,9 mld (!) butelek wina mniej niż w ubiegłym roku. W tym roku wyprodukuje się o 2,9 mld (!) butelek wina mniej niż w ubiegłym roku. Craig Robinson / PantherMedia

Winiarze zapamiętają mijający rok jako annus horribilis; tak złych zbiorów nie było od lat. Według ustaleń branżowej międzynarodówki OIV w 2017 r. wyprodukuje się o 2,9 mld (!) butelek wina mniej niż przed rokiem. Najbardziej ucierpiały winiarskie giganty; kwietniowe przymrozki, a potem letnia fala niebywałych upałów (o wdzięcznej nazwie Lucyfer) sprawiły, że we Włoszech, które są światowym liderem, produkcja – w porównaniu z ub.r. – spadła o 23 proc., a szczególnie dotknięte zostały najlepsze winnice – w Toskanii, Pulii, Umbrii i na Sycylii. Z tych samych powodów Francja odnotowała najgorsze wyniki od 1945 r., będzie o jedną piątą wina mniej, i to z Szampanii, Bordeaux i Burgundii. Francja jest numerem dwa, ale potrafi sprzedać swoje butelki dużo drożej niż Włosi. Tradycyjnie trzeci Hiszpanie mają zbiory o 15 proc. słabsze. W rankingu winiarzy na kolejnych miejscach mamy, od lat, USA (gdzie niedawno pożar strawił wiele świetnych kalifornijskich winnic) i Australię, a dalej – między Argentynę i Afrykę Południową wepchnęły się Chiny. Zanim, według prognoz, szybko zaczną się piąć. Światową dziesiątkę zamykają Chile i Niemcy. Kto potrzebuje, niech się spieszy: ceny pójdą w górę, ale – uważa OIV – nie na tyle, żeby zrekompensować straty. Prawdziwy rok Lucyfera.

Polityka 46.2017 (3136) z dnia 14.11.2017; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama