Ratko Mladić skazany na dożywocie za ludobójstwo. Przestroga dla innych?
Ratko Mladić skazany na dożywocie za ludobójstwo w Bośni. Przestroga dla innych?
Ratko Mladić, generał, dowódca bośniackich Serbów, został skazany na dożywocie przez oenzetowski Trybunał ds. Zbrodni w b. Jugosławii. Trybunał uznał Mladicia winnym dziesięciu z jedenastu postawionych zarzutów, skazując go za przywództwo w ludobójstwie tysięcy Muzułmanów w bośniackiej Srebrenicy, za zbrodnie przeciw ludzkości i zbrodnie wojenne.
Ta sprawiedliwość przyszła po latach, po wielu latach – od zakończenia wojny w Bośni minęły 22 lata. Od zbrodni w Srebrenicy również.
Proces Ratko Mladicia toczył się z komplikacjami
Proces Mladicia trwał 530 dni, przesłuchano w nim blisko 600 świadków. Wcześniej, przez wiele lat, Ratko Mladić był poszukiwany przez Trybunał, ukrywał się, był ukrywany, siły międzynarodowe oskarżały Belgrad o pomoc Mladiciowi, by uniknął kary. Przez wiele lat Belgrad nie mógł nawiązać normalnych kontaktów z Brukselą z powodu oskarżenia o pomoc w ukrywaniu generała. To zdecydowało o dzisiejszym położeniu Serbii, która – obwiniana o ignorowanie postanowień Trybunału – nie zdążyła dołączyć do UE, jak Słowenia czy Chorwacja.
Proces toczył się z komplikacjami. Nie tylko z powodu stanu zdrowia Mladicia, uskarżającego się m.in. na dolegliwości kardiologiczne. Także z powodów formalnych. Błędów dopuściła się prokuratura Trybunału, która nie przekazała na czas obronie 7 tys. stron dokumentów, obciążających Mladicia. Po rozpoczęciu procesu sędzia Alphonso Orie miał prawdziwy problem. Prokuratorzy mówili tymczasem o pomyłce technicznej – z niewyjaśnionych powodów wysłany elektronicznie materiał dowodowy nie został umieszczony w elektronicznej bazie dokumentów. Prokuratorzy odkryli brak dopiero w ostatniej chwili. „Szczerze przepraszamy za wynikające z tego konsekwencje” – napisali w specjalnym oświadczeniu do obrońców Mladicia.
Przerwanie procesu było tym istotniejsze, że mandat międzynarodowego Trybunału ds. Zbrodni w b. Jugosławii wygasał w 2014 roku.
Takiego wyroku, jaki dziś zapadł, należało się spodziewać. Jeszcze z końcem ubiegłego roku prokurator Alan Tieger powiedział publicznie, że niższy wyrok byłby nie do pomyślenia. „Byłoby to zniewagą dla żywych i martwych ofiar oraz pogwałceniem prawa do nałożenia kary” – przypominają holenderskie media.
Dziś, gdy sędzia Orie mówił o osobistym zaangażowaniem Mladicia i obarczył go odpowiedzialnością za popełnione zbrodnie, a następnie zaczął odczytywać uzasadnienie wyroku, Mladic poprosił o przerwę sanitarną. Sędzia zawiesił sesję na dziesięć minut, ale dopiero po trzech kwadransach Mladić wrócił na salę. Poprosił o zawieszenie posiedzenia z powodu wysokiego ciśnienia krwi. Gdy Orie i pozostali sędziowie nie zgodzili się, Mladić wstał i zaczął krzyczeć. Wtedy sędzia Orie nakazał usunięcie go z sądu, co zrobił również wcześniej, na początku procesu w 2011 roku, z powodu nieodpowiedniego zachowania podsądnego, który niezmiennie uważa się za bohatera bośniackiej wojny.
Zbrodnie Mladicia na transparentach
Jeśli nawet międzynarodowa społeczność żyje dziś innymi problemami niż wojna w b. Jugosławii, to rodziny ofiar nie zapominają o zbrodni.
Przed głównym wejściem do Trybunału zgromadzili się bośniaccy krewni ofiar z transparentami. Na większości umieszczone były napisy oskarżające Mladicia: 8 tys. zamordowanych w Srebrenicy, 650 obozów, 20 tys. gwałtów, 4,5 tys. masowych grobów... Na transparent Stowarzyszenia „Kobiety Podrinja”, które usiłuje osądzić często bezkarne gwałty i zbrodnie wojenne, widniała głowa Mladicia obok czaszki z napisem „Winny wszystkiego!”.
Jak podkreślają holenderskie media, werdykt w sprawie Mladicia jest ostatnim w tym trybunale. Jednocześnie jest to zakończenie kariery 70-letniego holenderskiego sędziego Alphonsa Oriego, jedynego holenderskiego sędziego w tej instytucji. Zaczynał karierę w 1995 r. jako obrońca Dusko Tadica, który był pierwszym podejrzanym przed trybunałem.
Czy osądzenie zbrodni w b. Jugosławii stało się przestrogą dla innych? Niestety nie. Przekonanie o bezkarności towarzyszy wszystkim, którzy przez lata dopuszczali się zbrodni w wielu zakątkach świata. Od czasów wojny w Bośni Europa żyła w pokoju. Zburzył go dopiero konflikt w Donbasie. Czy to, co się tam wydarzyło, również będzie osądzone przez międzynarodowy trybunał? Europa jest oburzona, ale dziwnie bezradna.
Czytaj także:
Co się wydarzyło w Srebrenicy
Holandia częściowo odpowiada za masakrę w Srebrenicy