W zdominowanych przez tragiczny pożar w pobliżu Aten serwisach z Grecji trochę zagubiła się wiadomość o poważnym kryzysie w stosunkach grecko-rosyjskich. Dotychczas były tradycyjnie wzorowe, jak to w prawosławnej rodzinie, a nawet za dobre, co niepokoiło Brukselę. Grecja była przeciwko unijnym sankcjom wobec Rosji, nie wydaliła rosyjskich dyplomatów na apel Londynu po aferze Skripala, a premier Tsipras był uważany za szczególnie oddanego Moskwie. Teraz usunięciu rosyjskich dyplomatów towarzyszy gniewny komunikat Aten o „niedopuszczalnym mieszaniu się w wewnętrze sprawy”, a przeciek w gazecie „Kathimerini” precyzuje, że poszło o jawną próbę przekupstwa polityków i prominentnych przedstawicieli kleru, który tu wiele może.