Przewodniczący wenezuelskiego parlamentu Juan Guaidó został w piątek zatrzymany przez tajną policję po tym, jak na zwołanym w centrum Caracas wiecu oświadczył, że Zgromadzenie Narodowe przekazało mu władzę w kraju do czasu przeprowadzenia nowych wyborów. Choć polityka zwolniono jeszcze tego samego dnia, jego przypadek pokazuje, w jakiej sytuacji znajduje się dziś ten kraj. Dzień wcześniej zaprzysiężony na drugą kadencję został bowiem Nicolás Maduro. Opozycja uważa, że bezprawnie, bo przed majowymi wyborami jego rząd pozbawił praw wyborczych lub wtrącił do więzienia głównych kontrkandydatów.
Polityka
3.2019
(3194) z dnia 15.01.2019;
Ludzie i wydarzenia. Świat;
s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Pirat z Karaibów"