Wybory powinny się odbyć już dwa lata temu, ale ustępując, prezydent Joseph Kabila, który wyczerpał swój limit, trochę się zasiedział. Miał w nich zwyciężyć, wedle wszelkiego prawdopodobieństwa, jego bezwolny kandydat minister policji Emmanuel Shadry, a wtedy Kabila (ledwie 47-letni) za 5 lat znów mógłby zostać prezydentem. Kabila jest taki młody, bo mając 27 lat, musiał zastąpić zamordowanego ojca Laurenta Kabilę. Ów, na czele partyzantki, obalił krwawego dyktatora Mobutu Sese Seko, który rządził krajem jak prywatnym folwarkiem przez 32 lata i zupełnie go zubożył.