Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Pazur Urugwaju

Urugwaj, raj zagrożony

Montevideo. Montevideo. Richard I’Anson / Getty Images
To chyba jedyny kraj wymyślony przez marzycieli i naprawiaczy świata. Czy jednak uda mu się w takim stanie przetrwać regionalną zawieruchę?
Ostatni Charrua, od lewej: znachor Senacua Senaque, wojownik Vaimaca-Piru Sira oraz Laureano Tacuave Martinez i Maria Micaela Guyunusa. Litografia z 1855 r.Album/Florilegius/East News Ostatni Charrua, od lewej: znachor Senacua Senaque, wojownik Vaimaca-Piru Sira oraz Laureano Tacuave Martinez i Maria Micaela Guyunusa. Litografia z 1855 r.

Przed hiszpańską i portugalską konkwistą tereny Urugwaju zamieszkiwał lud Charrua. Charrua walczyli o prawo do ziemi i istnienia – z Hiszpanami, Portugalczykami, Brytyjczykami, a potem także z Brazylijczykami. Ostatecznie rdzennych mieszkańców wyniszczyli zdobywcy i przywiezione przez nich choroby.

„Mężczyźni Charrua słynęli z tego, że nie poddawali się w obliczu porażki” – piszą Maria Hawranek i Szymon Opryszek w fascynującym zbiorze reportaży o Urugwaju „Wyhoduj sobie wolność”. Z hardości wojowników Charrua narodził się romantyczny mit garra charrua (dosłownie: pazur Charrua) – gloryfikujący słabszych, którzy dzięki sile charakteru nie dają się silniejszym. Umieją pokazać pazur. To swego rodzaju wersja legendy o zwycięstwie Dawida nad Goliatem – tyle że bez happy endu. Charrua nie zdołali oprzeć się podbojom; ostatni wyginęli w walce zbrojnej lub poszli do niewoli w latach 30. XIX w.

Urugwajczycy – społeczeństwo, które stworzyli przede wszystkim biali potomkowie Hiszpanów – nigdy nie musieli toczyć wielkich wojen. Nie bardzo lubią, gdy sugeruje się, że wpływ na współczesną kulturę Urugwaju mieli wymordowani przez ich przodków autochtoni. A jednak duch małego, dzielnego ludu Charrua przesyca Urugwajczyków.

Czy inaczej zaryzykowaliby na przykład walkę sądową z potężnym koncernem tytoniowym Philip Morris, który rocznie zarabia więcej niż Urugwaj i mógłby zrujnować finansowo mały kraj z powodu jego polityki antynikotynowej? Chodziło o ustawowy nakaz ostrzegania przed chorobami wywoływanymi przez palenie na opakowaniach papierosów – 80 proc. ich powierzchni zaczęły zajmować traumatyzujące zdjęcia chorych i ich wyniszczonych organów.

W 2009 r. były to najdalej idące na świecie przestrogi; dla producenta papierosów – antypromocja, czarny piar, zwalczanie sprzedawanego produktu w majestacie państwa i prawa.

Polityka 4.2019 (3195) z dnia 22.01.2019; Świat; s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Pazur Urugwaju"
Reklama