Żółte kamizelki? Frédéric lekceważąco macha ręką. – To tylko 1 proc. dorosłej ludności. Jest właścicielem obleganej restauracji opodal Barcelonette w Alpach Południowych. Wieczorami narciarze zaglądają do niej na kolację, omijając wielki hotel, gdzie jadłodajnia podupada. Podupada, gdyż źle płaci młodym ludziom okresowo zatrudnianym w obsłudze hotelowej. To właśnie modelowi zwolennicy „żółtych kamizelek”.
A Frédéric płaci dobrze. Ma ciągle tę samą obsługę i podkreśla – tak jak dawniej prezydent Emmanuel Macron – że kto we Francji ciężko pracuje, daje sobie radę.