Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Kurz odchodzi na chwilę?

Kto stoi za austriacką „Ibizagate”

Ceremonia zaprzysiężenia nowej kanclerz Austrii Brigitte Bierlein, obok prezydent Alexander Van der Bellen. Ceremonia zaprzysiężenia nowej kanclerz Austrii Brigitte Bierlein, obok prezydent Alexander Van der Bellen. Florian Wieser/EPA / PAP

Wciąż nie wiadomo, kto stoi za „Ibizagate”: lewica, mafia – wszystko jedno jaka, a może nawet sam Sebastian Kurz, bo to on na dalszą metę na niej skorzysta. Nagrane przed wyborami w 2017 r. wideo, na którym Heinz-Christian Strache, ówczesny szef prawicowo-populistycznej FPÖ, a następnie wicekanclerz, upaja się swoimi wpływami w rozmowie z rzekomą córką rosyjskiego oligarchy, wywołało w Austrii burzę z piorunami. W ciągu dwóch tygodni posłała wicekanclerza na zieloną trawkę i zmiotła rząd Kurza – nadzieję europejskiej prawicy. Kanclerz usunął z gabinetu wolnościowców, po czym przegrał w parlamencie wotum zaufania. Do rozpisanych na wrzesień wyborów rządem komisarycznie będzie kierować szefowa trybunału konstytucyjnego Brigitte Bierlein.

Eurowybory wyraźnie pokazały, że na aferze wygrała turkusowa dziś, a dawniej czarna (jeśli chodzi o partyjne barwy) chadecja Sebastiana Kurza – ÖVP. Natomiast zdekapitowana FPÖ straciła i jej wyborcy zamknęli się w warownej twierdzy użalania się nad sobą, że wciąż padają ofiarą podłych metod. Kurz wprawdzie przestał być kanclerzem, ale jego notowania zwyżkują. I pewnie wygra we wrześniu. Z tym że może mieć kłopoty z koalicją. Ale i SPÖ nie bardzo ma na co liczyć.

Austriacki pisarz i reżyser David Schalko twierdzi zresztą, że i Heinz-Christian Strache może jeszcze wrócić do gry. W Austrii pamięć o takiej aferze trwać może najwyżej dwa lata. A nie tacy już wracali. Gdyby narysować mapę różnych mentalności korupcyjnych w Europie – tłumaczy Schalko – to włoska polega tylko na powierzchownie zawoalowanym łapówkarstwie, niemiecka na wykorzystywaniu prawa, a austriacka – na wywodzących się jeszcze z czasów habsburskich dworskich intrygach. A Kurz jest ich mistrzem.

Polityka 23.2019 (3213) z dnia 04.06.2019; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 9
Oryginalny tytuł tekstu: "Kurz odchodzi na chwilę?"
Reklama