Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Płonące tankowce

Iran odpowiedzialny za ataki na tankowce?

Irańczycy odpowiadają: ktoś nas wrabia, to nie my! Irańczycy odpowiadają: ktoś nas wrabia, to nie my! ISNA / AP
Ktoś atakuje tankowce w rejonie cieśniny Ormuz, wyjścia Zatoki Perskiej na Ocean Indyjski.

Dwa płonące w połowie czerwca statki z produktami naftowymi, norweski oraz japoński, a także cztery saudyjskie jednostki z maja są oczywistą prowokacją, nie wiadomo jednak, czyjego autorstwa. Amerykanie mówią: Iran, i prezentują nagranie grupy żołnierzy majstrujących przy kadłubie jednego ze zniszczonych statków, napastnicy podpłynęli do niego łodzią używaną przez irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej. Na Iran, rywala o dominację w regionie, wskazuje także książę rządzący Arabią Saudyjską. Zapowiedział, że nie chce wojny, ale podejmie wszystkie środki niezbędne do utrzymania pełnej żeglowności na kluczowym szlaku eksportu ropy naftowej.

Iran, oskarżany przez Amerykę o parcie do uzyskania broni jądrowej, wielokrotnie ostrzegał, że w razie wywierania na niego zbyt silnej presji zablokuje Ormuz przy użyciu prostych środków, doprowadzając do deficytu ropy przede wszystkim w południowej i wschodniej Azji. Jego stronę biorą m.in. Rosja i Chiny oraz wszyscy ci, którym nie po drodze z amerykańską hegemonią i jej sojuszami na Bliskim Wschodzie. Do ataku na tankowiec japoński doszło, gdy w Teheranie przebywał premier Japonii Shinzō Abe, na dodatek na pokładzie norweskiego znajdowała się rosyjska załoga. Dlatego Irańczycy odpowiadają: ktoś nas wrabia, to nie my!

Wielu ekspertów uspokaja, że wojna wciąż jest mało prawdopodobna, choć taki pozytywny scenariusz oparty jest na odważnym założeniu o racjonalności potencjalnych uczestników konfliktu. Zakłada bowiem przewrotnie, że zwiększanie ciśnienia zbuduje tak duże napięcie, że pozostaną tylko dwa wyjścia. Nieopłacalna dla wszystkich wojna albo początek rozmów zmierzających do tzw. deeskalacji. Zbieranie się masy krytycznej pewnie jeszcze trochę potrwa. W tym czasie nie przemija ryzyko konfrontacji militarnej, uruchomionej przez jakiś impuls, np.

Polityka 25.2019 (3215) z dnia 17.06.2019; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Oryginalny tytuł tekstu: "Płonące tankowce"
Reklama