W ten sposób zwiększa presję na pozostałe strony umowy, aby przestrzegały swojej części. Przewiduje ona, że Iran zamyka program nuklearny w zamian za zniesienie sankcji gospodarczych. Ameryka przywróciła je ponad rok temu, pośrednio zmuszając do tego również europejskie firmy. Nowy poziom wzbogacenia – 4,5 proc. – Irańczycy wciąż mogą uzasadnić zapotrzebowaniem na paliwo do elektrowni jądrowej w Buszehrze. Ale już zapowiedzieli, że jeśli sankcje pozostaną, co 60 dni będą przyspieszać wzbogacanie, aż do 20 proc., czyli poziomu sprzed umowy nuklearnej. O ile droga do 20 proc. jest czasochłonna, to powyżej, aż do poziomu bombowego 90 proc., bardzo przyspiesza.
Międzynarodowe napięcia wokół Iranu rosną nieprzerwanie od maja. Ostatnie zaostrzenie nastąpiło z powodu zatrzymania w Gibraltarze tankowca z irańską ropą, która miała płynąć do obłożonej sankcjami Syrii. Iran zaprzecza, ale jednocześnie nie kryje rozczarowania, że statek zatrzymali Europejczycy – cała strategia stopniowego podwyższania poziomu wzbogacania uranu wydaje się obliczona na złamanie zachodniej jedności.