Świat

Nalot na Machu Picchu

Machu Picchu nie nadaje się do masowego zwiedzania. Machu Picchu nie nadaje się do masowego zwiedzania. Andrey Khrobostov / 123 RF

Prace są zaawansowane, przerzucono już milion ton ziemi, wybrano południowokoreańskie konsorcjum budowlane i podano termin zakończenia prac nad nowym lotniskiem: 2024 r. Ma powstać w okolicach malowniczego inkaskiego Chinchero, z widokiem na góry, kanały irygacyjne i tarasy upraw, ledwie 60 km od Machu Picchu, jednej z najbardziej już zadeptanych superatrakcji turystycznych świata. Międzynarodowy port lotniczy, przystosowany do wielkich samolotów, o przepustowości 6 mln pasażerów rocznie, ma zastąpić zapyziałe lotnisko w Cusco. Ta zapyziałość była ostatnią tamą przed najazdem turystów, ale i tak jest ich co roku 1,5 mln, dwa razy więcej, niż rekomendowało UNESCO. To ikoniczne najlepiej zachowane miasto Inków nie nadaje się do masowego zwiedzania. Ale musi.

O nowym lotnisku mówiło się od 40 lat, padały podobne argumenty, że w tym bardzo ubogim zakątku Peru da pracę, ożywi, sprowadzi postęp; wielu już zarobiło na sprzedawanej ziemi, ale ceny wzrosły 15-krotnie, nikogo na nią teraz nie stać. Istnieje uzasadniona obawa, że nowa zabudowa, pod turystykę, błyskawicznie zniszczy krajobraz, zakłóci stosunki wodne i może sprowadzić klęskę ekologiczną. W akcji protestacyjnej najwybitniejszych inkologów i naukowców różnych branż, która szybko się rozwija, padają sformułowania, że to etnocyd kulturowy i zamach na najcenniejsze dziedzictwo; apel do prezydenta Martína Alberto Vizcarra Cornejo podpisało 72 tys. osobistości nauki i kultury. Władze uspokajają, że lotnisko będzie „zielone i ekologiczne”, nic nie ucierpi, co potwierdzają ponoć stosowne ekspertyzy. Jeden z lokalsów, inżynier agronom Marco Zeisser z Obywatelskiego Stowarzyszenia na rzecz Godnego Lotniska Ucpad (cytowany przez „Le Monde”), widzi sprawy tak: chcą przyciągnąć więcej turystów, aby zniszczyli wszystko to, po co turyści tu przyjeżdżają.

Polityka 32.2019 (3222) z dnia 06.08.2019; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 13
Reklama