Ostatnie 10 lat na szczycie wymagało od Beniamina Netanjahu nie byle jakiej ekwilibrystyki. Kluczowym atutem premiera Izraela było poparcie, którego udzielili mu w większości Izraelczycy pochodzący z państw b. ZSRR – dziś jest ich ok. 1 mln na 9 mln obywateli Izraela. Netanjahu sprawował nad nimi „kontrolę” głównie dzięki Awigdorowi Liebermanowi, charyzmatycznemu imigrantowi z Mołdawii, który był sojusznikiem Netanjahu, najpierw w ramach tej samej partii – Likudu, a później jako lider koalicyjnego ugrupowania Nasz Dom Izrael.