Świat

Mantra za seks

Tajlandia: mantra za seks

Lama Sogjal Lakar Lama Sogjal Lakar Lotsawa108 / Wikipedia

Jest kolejny kandydat na negatywnego bohatera światowego ruchu #MeToo. W szpitalu w Tajlandii zmarł lama Sogjal Lakar (72 lata), wysokiej rangi nauczyciel buddyzmu tybetańskiego (rinpocze), niegdyś bliski współpracownik Dalajlamy. Miał zachodnie wykształcenie religioznawcze, dobrze znał angielski, występował na niezliczonych spotkaniach z entuzjastami buddyzmu we Francji, Anglii i USA. Jego książka o buddyjskim podejściu do życia i śmierci była bestsellerem. Dobra passa urwała się, gdy w połowie lat 90. jedna z adeptek zażądała od lamy 10 mln dol. odszkodowania za to, że znęcał się nad nią psychicznie i wykorzystywał seksualnie. Lama zaprzeczył, ale doszło do ugody pozasądowej. Zaprzeczał też kolejnym oskarżeniom. Adeptki zapraszał do swego pokoju i proponował seks. Nigdy nie stanął przed sądem. Milczeli współpracownicy, milczał sam Dalajlama. Jednak rok temu spotkał się (początkowo niechętnie)w Holandii z grupą ofiar przemocy ze strony nauczycieli buddyjskich. I zapewnił, że potępia takie zachowania.

Lakar nieco wcześniej ustąpił z funkcji szefa międzynarodowej sieci ośrodków propagujących jego nauki. Sieć zleciła zbadanie zarzutów przeciw lamie. Zostały potwierdzone. Mary Finnigan, była współpracownica Lakara, wydała niedawno książkę, w której przedstawia go jako człowieka z obsesją na punkcie władzy, pieniędzy i seksu. Mimo to po śmierci Lakara na jego koncie FB pojawiła się lawina ciepłych pożegnań. Tak jakby wyznawcy nie wzięli sobie zarzutów do serca. Buddyści wierzą w reinkarnację. Sogjal był uważany za reinkarnację nauczyciela poprzednika obecnego Dalajlamy. W jakim wcieleniu się odrodzi ze swoją złą karmą?

Polityka 36.2019 (3226) z dnia 03.09.2019; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 9
Oryginalny tytuł tekstu: "Mantra za seks"
Reklama