Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Na czele Boliwii stanęła kobieta, ale protesty nie ustają

Od wtorku oficjalnie obowiązki głowy państwa pełni Jeanine Añez. Od wtorku oficjalnie obowiązki głowy państwa pełni Jeanine Añez. Luisa Gonzalez / Forum
Jeanine Añez, opozycyjna wiceprzewodnicząca boliwijskiego senatu, ogłosiła się we wtorek tymczasowym prezydentem kraju. Uznają ją jednak tylko siły przeciwne zbiegłemu z kraju Evo Moralesowi, a zwolennicy obu frakcji wciąż ścierają się na ulicach.

Boliwia znalazła się w politycznej próżni w niedzielę wieczorem, kiedy Evo Morales, będący u progu czwartej kadencji jako prezydent, zrezygnował ze stanowiska. Choć 20 października zdobył w wyborach największą liczbę głosów, krajowa opozycja i organizacje międzynarodowe zarzuciły mu elektoralne oszustwo i fałszowanie wyników. Morales ustąpić nie chciał, uznając kilka dni później swoje zwycięstwo i anonsując kolejną kadencję jako głowa państwa. Niemal w całym kraju wybuchły protesty, ludzie na ulicach domagali się powtórzenia wyborów. Na ich stronę przeszła też policja, deklarując, że „nie będzie wykonywać rozkazów żadnej partii politycznej”.

Morales zszedł ze sceny w aurze spisku i politycznej niestabilności. Swoim przeciwnikom zarzucił mundurowy zamach stanu, a w obawie o swoje życie uciekł do Meksyku i poprosił tam o azyl. Opozycja rezygnację przyjęła z entuzjazmem, ale długo nikogo w miejsce Moralesa nie wskazała. Przez półtora dnia Boliwia znajdowała się w politycznym i instytucjonalnym paraliżu.

Jeanine Añez przejmuje władzę

Od wtorku oficjalnie obowiązki głowy państwa pełni Jeanine Añez. Jako wiceprzewodnicząca senatu poprzedniej kadencji była, zgodnie z konstytucją, następna w kolejce do przejęcia władzy – przynajmniej biorąc pod uwagę urzędników faktycznie zdolnych do wypełnienia tego zadania. Wszyscy, którzy mogli zrobić to przed nią, pochodzili bowiem z rządzącej dotychczas prezydenckiej partii Ruch na Rzecz Socjalizmu (MAS). Ci politycy albo uciekli z kraju razem z Moralesem, albo zrzekli się stanowisk, pozostawiając Añez jako jedyną z konstytucyjnym mandatem do sprawowania władzy.

Reklama