Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Powikłania

Polityka w czasach zarazy

11-milionowy Wuhan jest zamknięty i objęty kwarantanną. 11-milionowy Wuhan jest zamknięty i objęty kwarantanną. Thomas Peter/Reuters / Forum
Epidemia 2019-nCoV zdziera kostium z partii komunistycznej i napędza globalną antychińską histerię. To nie koniec jej politycznych powikłań.
Dezynfekcja pasażerów z Chin na lotnisku Batam w Indonezji.ANTARA FOTO/Reuters/Forum Dezynfekcja pasażerów z Chin na lotnisku Batam w Indonezji.

Masy miały spokojnie świętować zaczynający się 25 stycznia chiński nowy rok. Tymczasem mierzą się z kryzysem, jakiego kraj nie widział od dawna. Gdyby lokalni urzędnicy z Wuhanu wiedzieli w grudniu, że za kordonem kwarantanny niebawem utkną dziesiątki milionów osób, a na przełomie stycznia i lutego Światowa Organizacja Zdrowia ogłosi stan globalnego zagrożenia dla zdrowia publicznego, pewnie inaczej zareagowaliby na wiadomość o wykryciu w mieście nieznanego nauce koronawirusa. Ale funkcjonowali tak, jak zawsze w podobnych przypadkach, z kilkutygodniowym opóźnieniem. Po drodze próbowali uciszać lub zwyczajnymi szykanami zastraszyć alarmujących lekarzy. I pozwolili, by 40 tys. rodzin wzięło udział w przednoworocznych obchodach. Choć już wtedy liczyli się z tym, że wśród celebrujących będą nosiciele wirusa.

Tylko jak mieli postąpić wuhańscy biurokraci, skoro urzędnik nie może ot tak ogłosić informacji mogącej wybitnie popsuć nastroje społeczne? Na to musi mieć zgodę władz miejskich czy prowincjonalnych, one z kolei zielone światło instytucji centralnej. Ich uzyskanie trwa. Tak broni się burmistrz Wuhanu. Mówi, że nie miał zgody na wydanie ostrzeżeń odpowiednio wcześnie, zaczął działać, jak tylko rząd uznał wirus za poważne zagrożenie.

Przepis na komplikacje

Tradycyjna medycyna chińska stawiała na profilaktykę. Stąd zwyczaj płacenia lekarzom dopóki pacjenci, którymi się opiekowali, byli zdrowi. Partia rządząca ChRL woli pozbywać się gorączki, tłukąc możliwie często termometr. Dzieli problemy na co najmniej trzy typy: rozwiązujące się same, rozwiązywalne przez urzędników możliwie najniższego szczebla i resztę, czyli sprawy, które z racji swojej rangi muszą powędrować na biurka wyższych poziomów hierarchii.

Przy czym urzędników – mówił dziennikowi „Los Angeles Times” prof.

Polityka 6.2020 (3247) z dnia 04.02.2020; Świat; s. 44
Oryginalny tytuł tekstu: "Powikłania"
Reklama