Rygorystyczne zasady i rosnąca liczba przypadków zakażeń pokazują nieuniknione ryzyka strategii „zero-covid”. Ale Pekin i tak krytykuje Hongkong za łagodność.
Żaden z dotychczasowych wariantów SARS-CoV-2 nie wymagał wprowadzenia zaktualizowanej wersji szczepionki. Omikron jest pierwszym, w przypadku którego taka ewentualność na poważnie jest brana pod uwagę. Czy to w ogóle konieczne? Są wątpliwości.
Nagłówki niektórych mediów grzmią o rzekomej fuzji delty i omikronu w jeden patogen. Litości, warianty SARS-CoV-2 nie mogą się nagle połączyć, by utworzyć ich mieszankę. Pisanie w taki sposób o deltakronie i delmikronie może być źródłem niepotrzebnej histerii i niewłaściwych wyobrażeń o wirusach.
Wszystko wskazuje na to, że pojawienie się wariantu omikron wiąże się ze wzrostem ryzyka reinfekcji i zakażeń wśród zaszczepionych. To jednak wcale nie taka zła wiadomość. Traktujmy ją jako dobry argument, by się zaszczepić. A dzięki czemu uzyskamy najlepszą odporność?
WHO uznała omikron za „bardzo duże globalne zagrożenie”. Co już wiadomo o B.1.1.529, nowym wariancie koronawirusa?
Tempo reagowania na nowy wariant SARS-CoV-2 w poszczególnych krajach jest nieporównywalne z poprzednimi falami pandemii. RPA odizolowano od świata i prawie wszędzie mówi się o nowych restrykcjach.
Hipoteza japońskiego profesora o wariancie delta, który pokonał sam siebie, podbiła nagłówki światowych mediów, ale pozostaje tylko hipotezą. I na pewno nie oznacza, że koronawirus ma zamiar pomóc nam zakończyć pandemię. Do tego musimy przyłożyć się sami i brać przykład... właśnie z Japonii.
AY.4.2, popularnie: delta plus, łatwiej zakaża niż delta i ma szansę ją zastąpić. Ogromny niepokój specjalistów budzi też nowy wariant: B.1.1.529, nazwany przez WHO omikronem. Mamy się czego obawiać?
Warianty SARS-CoV-2 nie tylko walczą o przetrwanie i dominację. Wydaje się, że konkurują również o czas antenowy. Na początku popularnością cieszył się wariant alfa, potem celebrytą został delta, kolejną wschodzącą gwiazdą jest lambda. Czy doniesienia o nowych wariantach powinny nas niepokoić?
Alfa, delta, teraz lambda – warianty SARS-CoV-2 budzą wiele emocji i obaw, nie zawsze słusznych. Ten ostatni – lambda – jest już w Polsce. Co o nim wiemy i czy zagraża nam bardziej niż pozostałe?