Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Świat się zbroi

60 proc. zbrojeniowych wydatków azjatyckich przypada na Chiny, które próbują budować pozycję supermocarstwa. 60 proc. zbrojeniowych wydatków azjatyckich przypada na Chiny, które próbują budować pozycję supermocarstwa. Kevin Frayer / Getty Images

Międzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych (IISS) policzył światowe wydatki zbrojeniowe. Wnioski? W 2019 r. wydano na utrzymanie wszystkich armii 4 proc. więcej niż rok wcześniej, to najszybszy wzrost od dekady. Przykładają się do niego Stany Zjednoczone, które za prezydentury Donalda Trumpa corocznie zwiększają swój budżet wojskowy, obecnie do 649 mld dol., czyli równowartości 7 mld zł dziennie. Dokłada się też reszta NATO, z różnym skutkiem dopingowana przez Trumpa do brania finansowej odpowiedzialności za swoje bezpieczeństwo. Największy ruch widać w Azji, która na obronę wydaje 150 proc. tego, co jeszcze 10 lat temu.

Powstać może nawet wrażenie, że Azja stanęła do jakiegoś wyścigu zbrojeń, ale IISS go nie potwierdza, ma to być raczej rezultat dwóch procesów. Po pierwsze, państwa azjatyckie stają się bardziej zamożne, mogą więc sobie pozwolić na droższe uzbrojenie i wypłacanie wyższych pensji żołnierzom. I po drugie, 60 proc. wydatków azjatyckich przypada na Chiny, które próbują budować pozycję supermocarstwa i dlatego ostro modernizują swoje siły zbrojne. Z raportu IISS wynika jednak, że Chiny – jak USA w 2019 r. przeznaczyły na obronę o 6,6 proc. więcej niż w 2018 r. – nie dają rady nadgonić dystansu do Ameryki. Amerykańsko-chińska różnica wynosi w tym roku 452 mld dol. i w związku ze słabnącą dynamiką chińskiej gospodarki raczej szybko się nie zmniejszy.

Polityka 10.2020 (3251) z dnia 03.03.2020; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Reklama