W Chinach gwałtownie spadła liczba nowych przypadków: 36 w ciągu ostatniej doby, w porównaniu z blisko 14 tys. poza Chinami, która to liczba, niestety, szybko rośnie. We Włoszech zanotowano 24,7 tys. przypadków – i nadal szybko ich przybywa, w Iranie – blisko 15 tys., w Korei Płd. – 8,2 tys., pogarsza się sytuacja w Hiszpanii – 9,1 tys. zarażonych, a także w Niemczech – 6,6 tys., oraz we Francji – 5,4 tys.
Część chorych uznano już za wyleczonych: w sumie na całym świecie jest 77,3 tys. takich przypadków.
Liczba ofiar koronawirusa poza Chinami – 3241 osób jest już większa niż w Chinach – 3208 ofiar śmiertelnych. We Włoszech zmarło 1809 osób, z tego ponad 100 ostatniej doby, w Iranie – 1053, w Hiszpanii – 309 (to największy przyrost), we Francji – 127, i 75 w Korei Płd. Obecność wirusa odnotowano w 162 krajach.
Iran. Wina szatana
Gdy w lutym koronawirus dotarł do Iranu, władze miały dwie opcje: zamknąć kraj, by zdusić epidemię, ale też gospodarkę, osłabioną już sankcjami, co mogło wywołać społeczny gniew, lub ratować gospodarkę i modlić się o zdrowie obywateli. Skończyło się na drugiej opcji, ale i tak gospodarce to nie pomogło. Miesiąc po pierwszym przypadku koronawirusa Iran ma trzecią najwyższą na świecie – po Chinach i Włoszech – liczbę stwierdzonych zachorowań i zgonów. Gospodarka, oparta na usługach, też zachorowała. W zeszłym tygodniu, pierwszy raz od lat 60., Iran poprosił Międzynarodowy Fundusz Walutowy o pomoc.