Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Obiad przed kolacją

W ubiegły piątek w fińskim Lahti na szczycie Unii Europejskiej przywódcy 25 krajów próbowali przy obiedzie uzgodnić wspólne stanowisko, by potem zaprezentować je zaproszonemu na kolację prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi. Oba spotkania nie miały formalnego charakteru, nikt wymiany zdań nie podsumowywał, wobec czego każdy z uczestników ma własną ocenę tego, czy Unia z Rosją zmierzają ku lepszemu porozumieniu, czy raczej nie. Przewodniczący Komisji Europejskiej i nasz niedawny gość w „Polityce” José Manuel Barroso wydawał się raczej zadowolony z dyskusji na główny temat: bezpieczeństwa energetycznego, podkreślając ponownie, iż nie należy tego problemu „ani nadmiernie upolityczniać, ani dramatyzować”. „Nie powinniśmy pozwolić, by energia podzieliła Rosję i Europę, tak jak komunizm ją podzielił w przeszłości”. Politycy Unii nalegają na Rosję, by zobowiązała się do przestrzegania zasad „przejrzystości, wzajemności i dostępu do rynku energetycznego”, w tym także i do systemów przesyłowych. Putin zabierał głos w tonie pojednawczym, podkreślając, że Rosja nie jest przeciwko „wspólnym zasadom” w polityce energetycznej, ale nie padły obietnice ratyfikowania tzw. Karty Energetycznej, która ułatwiałaby inwestycje unijne w Rosji. Kreml z kolei domaga się przyzwolenia na inwestycje energetyczne w krajach Unii. Ze spraw politycznych UE chciała załagodzić stosunki między Gruzją i Rosją, lecz Putin wystąpił z oskarżeniem, że to Gruzja chce rozwiązać konflikt – wokół Abchazji i Osetii Południowej – „drogą zbrojną”. Komentarz lidera największej partii w Parlamencie Europejskim, Europejskiej Partii Ludowej, Hansa Poetteringa: „Praw człowieka (w Rosji) nie można sprzedawać za dostawy energii”. Marek Ostrowski
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Świat

Dwa światy na wojnie z Rosją. „Po ciała dawno nikt już nie przyjeżdża”. Paweł Reszka pisze z linii frontu

Na tej wojnie nie ma klasycznej linii frontu, zmasowane szturmy są coraz rzadsze. Za to rozszerza się strefa zagrożenia, nawet setki kilometrów w głąb Rosji. Trwają regularne polowania na operatorów dronów. Rosyjskie zwiadowcze bezpilotowce latają nad piwnicą, w której siedzi Teo. Nic w tym dziwnego.

Paweł Reszka z Kramatorska
24.10.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną