Świat

Asadowie się kłócą

Rami Makhlouf Rami Makhlouf AN

Rzadko zdarza się, by rodzina Baszara Asada publicznie prała rodzinne brudy. Tym razem poszło o wielkie pieniądze i o wielkie wpływy. Kuzyn prezydenta Rami Makhlouf, najbogatszy Syryjczyk, którego majątek wyceniany jest nawet na 10 mld dol., popadł w niełaskę. Makhlouf jest właścicielem sieci komórkowej Syriatel, a także udziałowcem wielu firm – od deweloperskich, poprzez banki i sklepy wolnocłowe. Uważany jest za bankiera syryjskiego reżimu, od ponad 10 lat finansuje wojnę kuzyna, a przez rozmaite powiązania biznesowe może kontrolować nawet 60 proc. krajowej gospodarki. Mówią o nim „pan 5 proc.”, bo nie ma podobno w Syrii większego kontraktu, od którego prowizja nie szłaby do jego kieszeni.

Choć pieniądze lubią ciszę, o biznesach Makhloufa ostatnio bardzo głośno. Konflikt z Baszarem ujrzał światło dzienne, gdy kilka tygodni temu Rami publicznie skarżył się na rząd, który próbuje przejąć kontrolę nad jego majątkiem, oraz na aresztowania pracowników Syriatel. Oficjalnie chodzi o 180 mln dol. zaległego podatku, nieoficjalnie – o grupę niezadowolonych biznesmenów powiązanych z żoną prezydenta Asmą oraz skargi Rosji, która chciała zabezpieczyć interesy swoich ludzi w odbudowie zniszczonej wojną Syrii. W zeszłym roku, prawdopodobnie pod naciskiem Rosjan, rozwiązano dwudziestotysięczną armię podległą Makhloufowi, która chroniła jego interesy i brała udział w bitwach po stronie Asada. Asma miała przejąć kontrolę nad jego organizacją charytatywną Bustan, która wypłacała zapomogi rannym żołnierzom i ich rodzinom. Wychodzi na to, że Asad wygrał także i tę rodzinną bitwę: zamrożono wszystkie aktywa Ramiego, jemu samemu zakazano wyjeżdżać z kraju i zawieszono możliwość zawierania publicznych kontraktów. Kiedyś wuja prezydenta, Rifata Asada, wygnano z Syrii po nieudanej próbie przejęcia władzy, ale pozwolono mu zachować majątek.

Polityka 22.2020 (3263) z dnia 26.05.2020; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama