Po wyeliminowaniu w 2014 r. oligarchy Cwetana Wasilewa i bankructwie jego banku KTB wydawało się, że sytuacja w kraju się uspokoiła. Wasilew od lat ukrywa się w Serbii, a jego ekstradycja jest symbolem dysfunkcjonalności wymiaru sprawiedliwości zarówno Serbii, jak i Bułgarii.
Hazardowe imperium „Czaszki”
Na przełomie roku na celowniku rządzących znalazł się jednak Wasił Bożkow, ps. „Czaszka”, bodaj najstarszy stażem bułgarski oligarcha, którego kariera zaczęła się wraz z upadkiem komunizmu. Przez trzy dekady jego imię wymieniano jednym tchem wśród największych przedstawicieli przestępczości zorganizowanej. „Czaszka” powiększał wpływy, wchodząc w rozmaite sojusze z osobami, które później przedwcześnie odchodziły z tego świata.
Sam fakt, że dokładne dane dotyczące majątku Bożkowa nie są znane, najlepiej świadczy o charakterze jego interesów. Tylko w Bułgarii ma udziały w ponad 30 firmach. Od dziesięcioleci jednak wiadomo, że głównym biznesem „Czaszki” jest hazard, a jego imperium sięga daleko poza granice kraju. Pod koniec lat 90. skonsolidował część firm w Nove Holding, której nazwa bierze się od starożytnej rzymskiej osady na północy kraju (ciekawym zbiegiem okoliczności w Nove od ponad 60 lat prowadzone są polsko-bułgarskie wykopaliska).
Kibice na pomoc
Na początku roku bułgarska prokuratura przedstawiła Bożkowowi zarzuty kierowania grupą przestępczą, wyłudzeń, korupcji i nakłaniania do nadużyć władzy. Twarzą ataku na „Czaszkę” jest wicepremier Valeri Simeonov, który w swej krucjacie przeciw „okradaniu państwa” widzi szansę politycznego wzmocnienia się, ale też współudziału w kontrolowaniu łupów. Na jaw wychodzą fakty dotyczące mafijnych kontaktów, powiązań i zobowiązań, dzięki którym „Czaszka” utrzymywał swoją pozycję.