Oto dwa paradoksy. W połowie czerwca w Polsce liczba osób z czynnymi infekcjami koronawirusa była większa niż w Niemczech. Ale to Polska podtrzymywała zamknięcie granicy dla turystów z Niemiec, podczas gdy w odwrotnym kierunku granica była cały czas otwarta. Większość nowych infekcji odnotowano na Śląsku. Ale nikt nawet nie myślał o tym, aby wprowadzić kontrole między Śląskiem i Polską centralną. Ostatnie dane i ogólny przebieg pandemii w Polsce przeczą też oficjalnej narracji obozu rządzącego o tym, jak Polska pod mądrym przywództwem „radzi sobie lepiej niż inne kraje”.