Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Natrętny morderca?

Stig Ekström Stig Ekström materiały prasowe

Nigdy się zapewne nie dowiemy, kto w lutym 1986 r. zabił w Sztokholmie premiera Olofa Palmego strzałami z rewolweru. Największe na świecie śledztwo trwające ponad 34 lata i kosztujące szwedzkiego podatnika (w przeliczeniu) pół miliarda złotych, zakończyło się w minionym tygodniu kompletnym fiaskiem. Policji i prokuraturze nie udało się udowodnić, mimo wcześniejszych zapewnień, że mordercą mógł być nieżyjący już od 20 lat Stig Ekström. Był on na miejscu przestępstwa i sam zgłosił się na policję po tym, jak jeden ze świadków przedstawił rysopis osoby uciekającej po zabójstwie. Twierdził, że świadek ten widział właśnie jego, ale nie uciekającego, tylko goniącego za rzeczywistym, według niego, sprawcą.

Ekström, przedstawiany w szwedzkich mediach jako człowiek ze Skandii (towarzystwa ubezpieczeniowego, w którym pracował), został po tym wyeliminowany z grupy podejrzanych. Kolejne ekipy śledcze wierzyły w jego wersję i przestały się nim interesować. Ekström zaczął się skarżyć mediom, że lekceważy się jego świadectwo. Chętnie pokazywał się w telewizyjnych rekonstrukcjach zabójstwa Palmego, narzekając na policję. W śledztwie pojawiały się liczne inne ślady, a Ekströma traktowano jako natręta utrudniającego operację.

W ostatnich latach zaczęły się ukazywać publikacje przedstawiające Ekströma jako możliwego zabójcę. Niektórzy podzielają tę wersję, m.in. obydwaj synowie Palmego, w przeciwieństwie do żony b. premiera, do której też strzelono. Koronny świadek wydarzenia Leif Ljungqvist twierdzi natomiast, że zapamiętany przez niego wówczas Ekström przybył na miejsce dopiero kilka minut po zabójstwie. I nazwał obecne stanowisko policji i prokuratury „skandalicznym unikiem służącym ukryciu własnych grzechów”, które pozwoliły mordercy uniknąć kary.

Polityka 25.2020 (3266) z dnia 16.06.2020; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama