Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Jak jest z konwencją w Europie? Rząd mija się z prawdą

Protest przeciwko przemocy wobec kobiet. Paryż, listopad 2019 r. Protest przeciwko przemocy wobec kobiet. Paryż, listopad 2019 r. Joris van Gennip / Forum
PiS robi wszystko, by Polska przestała być stroną konwencji stambulskiej. Argumentuje, że zastrzeżenia mają przecież też inne kraje. Więcej w tym, niestety, propagandy niż faktów.

W ostatni piątek na ulicach całej Polski tysiące osób protestowało przeciw przemocy wobec kobiet. Dzień później Zbigniew Ziobro zapowiedział, że z początkiem nowego tygodnia zwróci się do resortu rodziny z prośbą o rozpoczęcie prac nad wypowiedzeniem konwencji przez Polskę.

Polska w jednym szeregu z Rosją?

Minister powtarza, że dokument jest nie do zaakceptowania, bo zawiera treści o charakterze ideologicznym, sprzeczne z polską tradycją i wartościami. Pytany o przykłady, wskazywał na kwestie związane z redefiniowaniem rodziny, płci i rzekomym promowaniem postaw homoseksualnych, przez PiS nagminnie definiowanych jako ideologia. Już na tym etapie minister się mylił, i to poważnie. Konwencja stambulska na żadnym etapie nie definiuje, czym w jej świetle jest rodzina. Absurdalne są więc oskarżenia, że może w jakikolwiek sposób atakować postrzeganie rodziny według polskiej tradycji. Prawdą jest z kolei stwierdzenie, że dokument zawiera wzmianki o kulturowym charakterze płci. Jednak wbrew temu, co twierdzi Ziobro (i kilku innych członków rządu), nie występują zamiennie, lecz komplementarnie do definicji płci w ujęciu czysto biologicznym. Już na tym etapie widać, że argumenty PiS są czysto polityczne, a ze stanem faktycznym nie mają wiele wspólnego.

Opozycja i przedstawiciele ruchów kobiecych skrytykowali pomysł Ziobry, przypominając, że odrzucenie konwencji stambulskiej postawi nas w jednym szeregu z państwami jawnie niedemokratycznymi, jak Rosja czy Azerbejdżan. Rząd odpiera te zarzuty, twierdząc, że zastrzeżenia do dokumentu ma nie tylko Warszawa. Stanowisko Solidarnej Polski w tej sprawie sprecyzował zastępca Ziobry, wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.

Reklama