Świat

Islam ma być oświecony

Macron w oczach przeciwników. Macron w oczach przeciwników. AP / East News

Francuski rząd wprowadził nowe środki bezpieczeństwa i zapowiada jeszcze surowsze zwalczanie ekstremistów. W ubiegłym tygodniu prezydent Macron spotkał się z przedstawicielami Francuskiej Rady Kultu Muzułmańskiego, przedstawiając swego rodzaju ultimatum: mają oni w ciągu 6 miesięcy zorganizować certyfikowanie nauczania religijnego, odpowiednie świadectwa dla duchownych i spis zasad, których łamanie będzie prowadzić do odwoływania imamów. Zakazane ma być wszelkie domowe nauczanie dzieci powyżej 3. roku życia, a nadzór nad nauką w szkołach prywatnych będzie wzmocniony. Prezydent, jak zadeklarował, chce we Francji „islamu oświeconego”. Równocześnie wprowadzono nowe regulacje w prawie karnym, jedna dotyczy zwalczania języka nienawiści w mediach społecznościowych, druga wprowadza „wideoochronę” – surowe kary za publikację zdjęć i nagrań policji i sił porządkowych podczas ich interwencji.

Ten ostatni zakaz oprotestowały stowarzyszenia dziennikarskie, uznając go za ograniczenie prawa do informacji. Ale w ogóle całe podejście prezydenta do – jak sam określa – „walki z separatyzmem islamskim” wzbudziło poważne zastrzeżenia, nawet w ramach jego własnej partii. Po pierwsze, prezydentowi zarzuca się politykę bardzo jednostronną, kulawą, przez skupienie się na dyscyplinie i represjach, a zaniedbaniu programu integracji społecznej, zwalczaniu rasizmu i dyskryminacji. Po drugie, kilku socjologów zwróciło uwagę, że polityka Macrona – mimo zarzekania, że tak nie jest – sprzyja obecnej we Francji islamofobii. Skrajna prawica ubiera swój antyarabski rasizm w szaty francuskich zasad laickości państwa. Socjologowie podkreślają, że 5 czy 6 mln muzułmanów we Francji nie stanowi żadnej jednolitej społeczności religijnej.

Polityka 48.2020 (3289) z dnia 24.11.2020; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama