Liczba przypadków w 201 państwach (ostatnio przybyło Samoa) przekroczyła 63 mln – według Johns Hopkins University w poniedziałek, 30 listopada, codziennie przybywa 670 tys. nowych, zmarło już 1,46 mln osób. Połowa zakażeń przypada na Stany Zjednoczone, Indie, Brazylię i Francję (która wyprzedziła w statystykach Rosję). W USA zanotowano 13,3 mln przypadków, w ciągu ostatniego tygodnia przybyło 1,45 mln nowych. Przyrost może być jeszcze większy po ubiegłotygodniowym Święcie Dziękczynienia, okresie wzmożonych podróży. Jest 266 tys. ofiar śmiertelnych, co 40 sek. przybywa nowa. Indie przekroczyły 9,4 mln zakażeń, z małą tendencją spadkową utrzymującą się od połowy września, jednak wirusolodzy przewidują szybkie nadejście nowej fali. Relatywnie mniej jest ofiar śmiertelnych, 136 tys., choć wiarygodność tych statystyk jest podważana. Indie zamierzają do połowy przyszłego roku zaszczepić przynajmniej 250 mln osób; szacują, że dawka szczepionki powinna kosztować poniżej pół dolara.
Druga fala pandemii spodziewana jest w Ameryce Łacińskiej, na którą przypada ponad 13 mln infekcji. Głównie w Brazylii, ale wśród najbardziej dotkniętych państw jest też Argentyna, Kolumbia i Meksyk. W Brazylii liczba nowych zakażeń przekroczyła 6,3 mln, a ofiar śmiertelnych jest już 173 tys. W Rosji, piątej pod względem liczby zarażeń, jest ich ponad 2,2 mln oraz oficjalnie 39 tys. przypadków śmiertelnych. Te dane mogą być mocno zaniżone, bo między marcem a wrześniem zmarło o 117 tys. więcej osób niż przed rokiem.
Europa, która przekroczyła 15 mln zakażeń, notuje ćwierć miliona przypadków dziennie, nieco mniej niż ostatnio, choć ciągle rośnie liczba przypadków śmiertelnych. Polska jest szósta na świecie pod względem nowych infekcji z ostatnich dwóch tygodni. Wiele krajów nieco łagodzi restrykcje, zwłaszcza w handlu, aby sklepy podołały przedświątecznym zakupom.