Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Wschodni trójkąt

Każdy marsz odmierza kolejny tydzień obywatelskiego zrywu na Białorusi. Każdy marsz odmierza kolejny tydzień obywatelskiego zrywu na Białorusi. Associated Press / EAST NEWS

To, dokąd zawędrują Białorusini, będzie zależało od zachowania pędu protestów i postawy Aleksandra Łukaszenki, który na razie działa tak, jakby liczył, że opozycja się wykrzyczy i straci poparcie mniej rozpolitykowanej części społeczeństwa. Tymczasem każdy coniedzielny marsz odmierza kolejny tydzień obywatelskiego zrywu. Łukaszenka upadnie, jeśli wakatu na jego stanowisku i nowego rozdania na Białorusi zechce Rosja, jej protektorka i gospodarczo-strategiczna zwierzchniczka. Wciąż pozostaje otwarta możliwość wariantu armeńskiego: coraz mniej użytecznego dla Kremla uzurpatora zastępuje opozycja, która daje gwarancje, że nie zmieni kursu na antyrosyjski.

Czyli nie zrobi tego, co kiedyś Ukraina stojąca od prawie siedmiu lat na froncie jedynej trwającej wojny w Europie. Prezydent Wołodymyr Zełenski ma nadzieję, że zmiana prezydenta w Białym Domu na takiego, który rozumie znaczenie Ukrainy, zagwarantuje amerykańskie poparcie i lewar w beznadziejnych próbach odzyskania okupowanych przez Rosję Krymu i Donbasu. Ceną może być amerykańska presja np. na rugowanie korupcji i ograniczanie roli oligarchów. Zełenski rządzi od dwóch lat, ma także większość w parlamencie, obiecywał integrację z UE oraz reformatorskie szarpnięcie cuglami, ale różnie bywa ze sprawnością rządzenia – np. reforma wymiaru sprawiedliwości ruszać ma dopiero teraz.

Sama Rosja stoi na rozdrożu, starając się oszacować, w jakiej jest kondycji. Okoliczności pandemii i taniej ropy – drożej ma już nigdy nie być – zmniejszyły dochody budżetu i pogorszyły warunki życia. Rosjanie dadzą znać, co myślą o swojej sytuacji podczas wrześniowych wyborów parlamentarnych. Ugrupowanie prezydenta Władimira Putina (ile prawdy jest w plotkach o jego kłopotach zdrowotnych i rychłej rezygnacji?) władzy na pewno nie straci, ale wobec rozczarowania prowincji aparat urzędniczy będzie musiał ciężko zapracować na zwycięstwo.

Polityka 1/2.2021 (3294) z dnia 29.12.2020; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 14
Reklama