Brytyjczycy w starym roku stracili nie tylko członkostwo w Unii Europejskiej, ale też sylwestrowe fajerwerki. W poprzednich latach ich pokaz gromadził na nabrzeżu Tamizy dziesiątki tysięcy londyńczyków i turystów, którzy z dużym wyprzedzeniem musieli starać się o bilety. Tym razem na przeszkodzie stanęła pandemia. Pokaz można było zobaczyć tylko w telewizji: jego lokalizację – inną niż w ubiegłych latach – okryto tajemnicą, żeby zapobiec tłumom gapiów.
Na niebie w telewizorach pojawiły się najważniejsze symbole starego roku, wśród nich bohaterscy pracownicy służby zdrowia.