Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Kot podjął trop

Eliot Higgins, brytyjski dziennikarz śledczy i współtwórca portalu Bellingcat. Eliot Higgins, brytyjski dziennikarz śledczy i współtwórca portalu Bellingcat. EPA/Remko de Waal / PAP
Jak to się stało, że grupie internetowych śledczych spod znaku Bellingcat udało się rozpracować elitarne rosyjskie służby specjalne? Sieć potrafi pokazać także pozytywną stronę.
Higgins nazwę grupy wziął ze średniowiecznej opowiastki „Belling the Cat”.Polityka Higgins nazwę grupy wziął ze średniowiecznej opowiastki „Belling the Cat”.

Na 17 stycznia Aleksiej Nawalny zapowiedział powrót do ojczyzny, by dalej walczyć z putinizmem. Najważniejszy rosyjski opozycjonista i najpoważniejszy polityczny konkurent prezydenta Władimira Putina przechodził w Niemczech rekonwalescencję po sierpniowej próbie otrucia. Ofiarę cudem odratowano, a na przełomie roku ujawniono szereg niewygodnych dla Kremla okoliczności. Są mocne przesłanki, by sądzić, że władze w akcie terroryzmu państwowego spróbowały zamordować uwierającego je obywatela, przy czym wykonawcy, rekrutujący się podobno z elitarnej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), koncertowo położyli trwającą kilka lat operację. Jej fiasko sugeruje dodatkowo, by wątpić we wszechmoc rosyjskich służb i zapewnienia o pozbyciu się arsenału chemicznych środków bojowych, zabronionych przez przyjęte przez Rosję konwencje międzynarodowe.

Zaczęło się od trucizn

Broń chemiczna była nitką, po której udało się trafić do kłębka. Kluczowa była rola grupy Bellingcat, internetowych śledczych, poszukających w zeszłym roku potwierdzenia, że inna służba – GRU, wywiad wojskowy – potajemnie i nielegalnie rozwija kolejne wersje nowiczoków, jeszcze sowieckich substancji porażających system nerwowy. Kilka lat temu GRU wykorzystała nowiczok do też nieudanych prób zgładzenia Emiliana Gebrewa, bułgarskiego producenta broni, dostarczającego ją m.in. na Ukrainę, i byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala.

W toku zeszłorocznych poszukiwań Bellingcat namierzał naukowców zaangażowanych w produkcję tych trucizn. Gdy 20 sierpnia w Tomsku potraktowano nowiczokiem Nawalnego, istniały punkty zaczepienia do nowego dochodzenia. Pomogli sami agenci FSB, popełnili szkolne błędy. Zabrali na akcję prywatne telefony. Włączali je na krótko, być może chcieli np. sprawdzić numer kolegi, którego nie mieli w bezpiecznym aparacie.

Polityka 4.2021 (3296) z dnia 19.01.2021; Świat; s. 48
Reklama