Rok temu, podczas karnawałowego pochodu w Düsseldorfie, na jednej z dowcipnych, paradnych platform piękny „wirus karnawału” pożerał ze smakiem mniej urodziwego wirusa Covid-19. Minął rok i role się odwróciły: Covid okazał się niestrawny i teraz bez żenady konsumuje karnawał.
Raz w roku mieszkańcy Niemiec, głównie południowych i zachodnich, zwłaszcza nad Renem, przełamują swoją naturę i zapominają o codziennej dyscyplinie, zwierzchnikach, porządku, regulaminach, a później (po drinkach) nawet o policji.