Indie słyną z protestów, każdego dnia jakaś grupa wyraża głośno swój gniew, często, dla większej skuteczności, docierając z nim do stolicy. Ale obecny protest rolników, którzy przy wsparciu 40 central związkowych od trzech miesięcy na obrzeżach Delhi blokują drogi dojazdowe, wymyka się dotychczasowym standardom. W kilku dobrze zorganizowanych obozach jest ich, z rodzinami, nawet pół miliona. Protest ma spokojny i pokojowy przebieg, ale w Dzień Niepodległości dokonał się wyłom: szturmowa grupa traktorzystów, złamawszy umowy z policją, zdobyła w stolicy Czerwony Fort, miejsce głęboko symboliczne, i zawiesiła nad nim flagę.